Zaczyna się wiosna, a z nią uczucia wychodzą na zewnątrz. Czasami nie wiem co czuć w pewnych sytuacjach. Przychodzi nagle taki dzień i świadomość tego co się dotąd zrobiło.
Wracając z moich myśli, w szkole wpadły mi dwie piątki z przedmiotów w których nie czuję się najlepiej. Chodzi o fizykę i matematykę. Wolę siedzieć z głową w chmurach niż logicznie myśleć nad zadaniem z twierdzeniem Pitagorasa. Znowu polewy razem z Rudym, Karą i Sandrą i znowu dokuczanie Karze (mówienie jej o 13 maju i, że co ma w tym dniu zrobić :) Życie toczy się dalej i oby przyniosło coś fajnego. W tym roku jadę na obóz do Włoch lub do pięknej Grecji. I oby tak dalej z obozami.... Do następnego postu.
haha, ja mówiłam "Oluuuś, najlepszego!" :D
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie! ♥
piękne opisane :3
dzięki za ponowne przypomnienie o 13 maju xD
pozdrawiam ^^
Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńHaha nie ma za co :D